Badania nad istnieniem punktu G

Zdrowie

Jeśli ktoś myśli, że znalezienie punktu G jest niezbędne do doświadczania orgazmów, powinien to przemyśleć jeszcze raz. Z ciągłymi doniesieniami prasowymi o tej legendarnej kobiecej strefie erogennej eksperci starają się wyjaśnić, czy faktycznie istnieje takie miejsce jak punkt G.  Ważne jest, zrozumienie jednego faktu o punkcie G – nie ma prawdziwych dowodów na jego istnienie. Żaden ginekolog nigdy nie widział punktu G podczas operacji. I żaden anatom nie znalazł go podczas sekcji ciała.

Badania nad istnieniem punktu G

W 2014 roku włoscy anatomowie odrzucili ideę punktu G. Prawdą jest, że w 2012 roku polski naukowiec, profesor Adam Ostrzeński, ogłosił, że znalazł „grona winne” w ścianie pochwy zwłok, którą badał. Ale nie kazał ich badać naukowo, ponieważ twierdził, że wysyłanie próbek do laboratorium byłoby sprzeczne z polskimi przepisami. Do tej pory nikt nie powtórzył swoich ustaleń.

Z drugiej strony, z osobistych doświadczeń kobiet związanych z seksem wynika, że istnieje szczególny obszar położony bardzo blisko przedniej ściany pochwy, który wydaje się dawać niektórym kobietom ogromną przyjemność.Są też kobiety, które twierdzą, że stymulacja tego obszaru pomaga im osiągnąć orgazm – a czasem orgazm niezwykłego rodzaju. Dziennikarze wielokrotnie nazywają to „orgazmem punktu G” i ogłosili, że prawdopodobnie towarzyszy mu wydzielanie płynu zwanego „wytryskiem kobiecym”. Wydaje się, że istnieje, co najmniej kolekcja bardzo wrażliwych zakończeń nerwów w regionie, który stał się znany, jako punkt G.

Jakie są dowody na jego istnienie?

W 1944 r. niemiecki ginekolog Ernst Gräfenberg pomyślał, że odkrył nową strefę erogenną, zlokalizowaną gdzieś w pobliżu przedniej ściany pochwy, w okolicy kanału moczowego (cewki moczowej). Ważne jest, aby zrozumieć, że cewka moczowa znajduje się obok przedniej ściany pochwy. Dlatego naciśnięcie dolnej części przedniej ściany pochwy spowoduje ucisk na cewkę moczową (a tym samym chęć oddania moczu).

Dr Gräfenberg stwierdził, że stymulacja tego obszaru spowoduje puchnięcie tkanek i da kobiecie intensywną przyjemność seksualną i orgazm. Związał również tę strefę erogenną ze zjawiskiem kobiecego wytrysku.

A co z przyszłymi badaniami?

Możliwe przyszłe kierunki dochodzenia obejmują:

  • Czy punkt G naprawdę składa się z gruczołów Skene’a – drobnych struktur gruczołowych, które przypominają prostatę mężczyzny?
  • Czy miejsce naprawdę stanowi część ściany cewki moczowej, która zawiera erekcję?
  • Czy punkt G rzeczywiście jest częścią „korzeni” łechtaczki, którą australijski lekarz, Helen O’Connell, wykazał, że rozszerza się znacznie bardziej wewnętrznie, niż wcześniej sądzono?

Co to wszystko oznacza dla życia seksualnego kobiety?

W tej chwili należy przeprowadzić dalsze badania, aby potwierdzić, gdzie znajduje się punkt G i czy wszystkie kobiety go mają.

  • Kobiety: jeśli partner jest w stanie stymulować punkt G, może im się wydawać, że daje to nowe i ekscytujące doznania. Jest mało prawdopodobne, że będzie kobieta w stanie skutecznie stymulować siebie w ten sposób, ponieważ trudno jest dotrzeć do właściwego obszaru, chyba, że ma bardzo długie palce.
  • Mężczyźni: wiedza, jak stymulować ten obszar opuszkami palców może być przydatnym dodatkiem do repertuaru na dobranoc i dawać dodatkową przyjemność partnerowi. Ale próby dotarcia do punktu G z penisem podczas seksu nie są łatwe. Mężczyzna może odnieść sukces, jeśli kobieta siedzi okrakiem na nim i twarzą do niego, a następnie odchyla się do tyłu, więc penis naciska na jej przednią ścianę pochwy. Pozostaje jednak wątpliwe, czy presja ta rzeczywiście „uderza” w punkt G.

Dodaj komentarz